Podczas wtorkowej debaty Komisji Dialogu Społecznego zastanawiano się nad tym kto jest winny zburzenia praskiej parowozowni. Rozbiórka warszawskiej parowozowni zaczęła się już w zeszłym roku jednak udało się ją na jakiś czas powstrzymać. W ostatnią sobotę właścicielowi udało się jednak zburzyć pozostałości budynku.
Mieszkańcy Pragi od lat walczyli o wpisanie budynku do rejestru zabytków. Procedury jednak się przedłużały. Ostatecznie wpisu dokonano w maju zeszłego roku, gdy na teren parowozowni wjechały już koparki. - Nie było czego ratować. Inwestor wiedział, jak skutecznie zniszczyć to, co najważniejsze - ubolewała wczoraj Małgorzata Pastewka z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. W sobotę firma Budrem ostatecznie zniszczyła pozostałości po budynku. Resztek parowozowni nie uratował nawet wpis do rejestru - pisze "Gazeta Wyborcza".
Decyzja ta została uchylona przez wojewódzki sąd administracyjny. Pozwoliło to firmie Budrem na uzyskanie od Inspektoratu Nadzoru Budowlanego pozwolenia na rozebranie resztek budynku.
W tej chwili nie jest jeszcze jasne co stanie się z pozostałościami parowzowni. Część elementów dawnej konstrukcji chcieliby zachować uczestnicy debaty.
więcej